My Violinist
Temat: XVI Konkurs Fotograficzny - WYNIKI!
W moim przypadku, to z której strony nie spojrzeć wyłania się problem.
Nie widzieliście jeszcze ( bo celowo nie umieszczałam ) fotek, na których moje kobitki leżą koło siebie, albo się liżą. Poprostu jedna wielka kupa czarno - rudo - kremowych kłaków zlanych w jakąś bezkształtną masę i ta masa nie jest kotopodobna, lub kotokształtna. Gdy się liżą, to widoczny jest różowy kolor języczka jako kontrast.
Chyba, że podejdę do tematu jeszcze elastyczniej i spojrzę na norwega zakochanego ( np. w ludziach, albo w misce z jedzeniem ). O, jak moje kotki na mnie patrzą, kiedy szykuję im miseczki. Wtedy już naprawdę nie wiem, czy to miłość, czy pożądanie.
Źródło: forum.nfo.pl/viewtopic.php?t=2128
Temat: [Podanie o wprowadzenie nowej rasy wyjątkowej] Khan
...mnie rusza? Że powstaje kolejna zamknięta rasa kotowatych. No i jak ktoś już wcześniej nadmienił ">Chcesz mieć 3 formy? idź na łaka. Chcesz się zmieniać w tygrysa-idź na sula, chcesz łazić jako pół kot pół człowiek?-idź na leonida. a ja zarzucę tu pomysłem by rasa Khan wchłonęła leonidów. Bo pomysł taki: niech to nie będą same tygrysy. Niech to będą różne dzikie koty. W ten sposób (za zgodą leosiów) zrobicie jedną rasę kotopodobną. 4. No i tu się moja wypowiedź nie spodoba. Nie chce być Khanem. Dlaczego? Już piszę. a) 3 formy - nie podoba mi się środkowa. No tak po prostu mi się nie podoba.(z tego samego powodu co Wam leonid) b) Nie widzi mi się puszczanie się ze zwykłymi tygrysami Oo tyle mi wystarczy by podjąć decyzję. Ogólnie rzecz ujmując przy założeniach rasy Khan i przy wyglądzie mojego szczepu nie bardzo da sie to połączyć. Araw ma ludzką twarz ino...
Źródło: gildwars.net/viewtopic.php?t=323
Temat: Obrazki z życia Siódemki
...południe, więc w tak piękną pogodę przez większość dnia wszystko jest zalane słońcem. No i my wszystkie po prostu walałyśmy się na tym słoneczku, rozleniwione, rozanielone i rozmruczane. To znaczy ja chyba nie mruczałam, choć nie jestem do końca pewna. Przy takim stałym obcowaniu wyłącznie z kocim towarzystwem mogło mi się coś wymknąć... A to, że "schodzę na koty" jest faktem, nawet w pracy chyba jestem już uważana za formę kotopodobną. Bo jak inaczej uzasadnić np. to, że kolegom zdarza się przywoływać mnie per "kici-kici"? Aha, przy okazji! W wątku o myciu stwierdzono, że rzeczony proces ma na celu przyswojenie obiektowi mytemu zapachu myjącego To jak w takim razie objaśnić takie zdarzenie? Tusiaczek naraziła się Lolicie zbyt natarczywie wwąchując się w jej karczek. Lola wyraziła niezadowolenie przywalając Tusi łapką. Ale tuż obok...
Źródło: forum.miau.pl/viewtopic.php?t=577
Temat: [Podanie o wprowadzenie nowej rasy wyjątkowej] Araw
Mamy już rasę kotopodobną, zwie się Leonid. http://wiki.gildwars.pl/index.php/Leonid Zapoznaj się z nią a może przypadnie ci do gustu.
Źródło: gildwars.net/viewtopic.php?t=246
Temat: [PM] Gildia Najemników
Odrade znalazł się w biurze i rozejrzał się. Na widok Caliona siedzącego wygodnie w fotelu .....Caliona, z któym całkiem niedawno miał pewien zatarg w kantynie. Nie, żeby to go zrażało, uśmiechnął się jedynie lekko i spojrzał na kotopodobna personę, siedząca obok przywódcy najemników. "Cathar?"-pomyslał, ale nie miał czasu na roztrząsanie tej kwestii. -Witaj. My się już znamy-powiedział do Caliona, usmiechając sie jeszcze szerzej. Usiadł na jednym z krzeseł i nadal się usmiechając powiedział: - Przybywam, aby przyłączyć się do waszej organizacji-powiedział.
Źródło: holonet.pl/viewtopic.php?t=2502
Temat: Nowy domek dla kotki
Sanna, ja trzymam kciuki jak szalona za powodzenie małej!!! ">taka była w maju, teraz jak była pod moją opieką (3 dni) to momentami miałam jej dość, zmiana miejsca i daleko od "mamy" więc musiała sie trochę powyżywać np. ostrząc pazurki o skórzane meble...ale potem jak przychodziła się przytulić cała złość mi mijała... A nasza Agata to chyba nie kotek jednak, myslimy z mamą, że to wiewiórka kotopodobna, bo jak skacze na przyklad to w locie zmienia zdanie i zmienia kirunek i tak cały czas jak jest w domu Kiedy się bawi, to trzema rzeczami na raz, kłębuszkiem, kapciem i noga od stołu, wszędzie jej pełno i to dosłownie! A jak się już wyrzuci na siusiu na podwórko, to siedzi przy oknie balkonowym z tak strasznie strapiona minką, że nie da rady ją zignorować- za to kocham koty!!!
Źródło: tarotnet.pl/forum2/viewtopic.php?t=1117